Gdzie ulice mają (urocze) nazwy...

3/24/2012 08:30:00 PM

Odwiedziłam koleżankę mieszkającą na obrzeżach miasta, a że pogoda zachęcała do wyjścia na zewnątrz, zwiedziłyśmy okolice. Tym, co rzucało mi się w oczy były nazwy ulic. Takie trochę "życzeniowe", jak bałkańskie imiona.


Często można spotkać takie nazwy ulic na przedmieściach i nowych osiedlach, których mieszkańców najwyraźniej pociągają wizje mieszkania w zacisznym i pogodnym miejscu. Bezstresowym i idyllicznym.

Przypomniało mi się jak w dzieciństwie odkryłam, że bohaterowie książek mieszkają na ulicach o mało wiarygodnych nazwach. Zwykle na ulicy Kwiatowej, względnie na Lipowej albo Spokojnej. Tymczasem wokół mnie nie było ulic, tylko osiedla o dosyć militarnych nazwach (Dywizjonu 303, II Pułku Lotniczego).

Spostrzeżeniem podzieliłam się z koleżanką i później, kiedy znalazłyśmy się w okolicy pełnej kwitnących ogródków, gdzie ulice nazywały się Leśna i Sosnowa, stwierdziłyśmy, że czujemy się jak w książce albo filmie. Do dziś, kiedy słyszę taki adres, wyobrażam sobie senne przedmieścia albo jedno z tych ogrodzonych nowych osiedli.





 ...a potem przypomniało mi się jak w czasach, kiedy nie było angielskiego w szkole na Liście Przebojów Trójki znalazł się kawałek U2 "Where The Streets Have No Names". Marek Niedźwiedzki przetłumaczył ten tytuł "Tam, gdzie ulice nie mają nazw" i pomyślałam, że to świetny tytuł...

PS. Jeśli ktoś z mieszkańców ulicy Łagodnej lub Pogodnej poczuł się urażony tym wpisem - zapewniam, że sama mieszkam na ulicy, która nazywa się jeszcze.. ciekawiej... ;-)

Zobacz też:

2 komentarze

  1. Ulicę Dywizjonu 303 mam w pobliżu od niedawna :) A post sam w sobie ciekawy i przyjemny w odbiorze

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, w Warszawie jest ulica Dywizjonu 303.
    Dziękuję za komentarz!

    OdpowiedzUsuń

Spam będzie usuwany.