Żyjemy w czasach, kiedy wszyscy robią zdjęcia. 

Telefonami, kieszonkowymi "pstrykawkami", a czasem profesjonalnym sprzętem, bo takie mają hobby.

Przemierzając ulice dużych miast często mija się fotografów, którzy uwieczniają miejscowe zabytki, robią pamiątkowe zdjęcia towarzyszącym im osobom albo fotografują przypadkowych przechodniów za ich zgodą lub bez niej. Blogi uwieczniające codziennie życie, ciekawe sytuacje albo "uliczną modę" biją rekordy popularności.

Kilka razy zdarzyło mi się zostać sfotografowaną. Czasem " z zaskoczenia", co najczęściej dostrzegam, kiedy sama robię zdjęcia. Zakładam, że na tych zdjęciach stanowię część większej całości, a jeśli jestem jego głównym elementem, to domyślam się, że jeśli zdjęcia trafią do bloga, to jednego z tych uwieczniających codzienne życie albo ciekawe sytuacje.


A on ikoną mody chyba jednak nie jest. ;-)