„Idę wyrzucić śmieci!” - po niemiecku ;-)

8/08/2012 12:30:00 PM

Nie jestem pewna, czy moje książki z serii nowohuckiej są "przetłumaczalne" na niemiecki... Chodzi tu o aspekt kulturowy, związany z wyrzucaniem śmieci.


W Polsce Ania Szuch mogła sobie brać kosz na śmieci i iść do śmietnika. W Niemczech to nie jest taka prosta sprawa...

Co prawda już wcześniej słyszałam dużo na punkcie zakręcenia Niemców na punkcie ekologii. Wszystko to prawda. Choć w Polsce uchodzę za osobę "żyjącą ekologicznie", w Niemczech wyrabiałam sobie opinię wprost przeciwną, zwłaszcza kiedy zaczęłam się upierać, że moje włosy naprawdę są organiczne. :-)

Z ciekawostek zapamiętałam jeszcze, że łupiny gotowanego bobu też nie są organiczne, a banan jest cytrusem. :-)

W Niemczech w domu nie ma jednego pojemnika na śmieci. Jest ich (chyba) sześć, a wkrótce ma być jeszcze jeden - na odpadki metalowe.

Dzięki temu wszystko jest lepiej wykorzystywane, mają tam czyściej niż my tutaj, ale za to wszędzie pełno pojemników na śmieci. Strasznie trudno zrobić tam zdjęcie, na które nie załapałby się jakiś śmietnik...


 
Nie ma, że "szkło": osobny jasne szkło, ciemne szkło, zielone szkło.

Zobacz też:

11 komentarze

  1. co prawda, to prawda, fotograficznie to ciężki kraj z tymi śmietnikami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki temu na pewno mają czyściej, ale ciężko połapać się w tej "segregacji", zwłaszcza, że czasem jej zasady przynajmniej wydają się sprzeczne z logiką... ;-)

      Usuń
  2. Miło czytać, że da się. Inna sprawa, że w Niemczech to już lata pracy (eko) procentują. No i kwestia ilości zakładów przetwarzających surowce wtórne jest tam bez porównania większa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. W Polsce dużo się niby o tym mówi, ale na ogół nic za tym nie idzie...

      Usuń
  3. To wszystko jest prawda. uwielbiam to <3
    http://coeursdefoxes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie bardzo cieszy w DE to, ze praktycznie wszystkie butelki i opakowania sa zwrotne. I mozna je zwrocic prawie w kazdym osiedlowym markecie (i dostac za to bon na zakupy).

    A co do smietnikow, nie wiem czy we wszystkich landach tak jest ale wiem ze w niektorych miastach mozna dostac calkiem ladna kare za niesortowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też podoba się to, że butelki są zwrotne (także plastikowe) i nie produkuje się takich ilości odpadków.

      Usuń
  5. Byłam na wymianie w Niemczech w maju i jakie było moje zdziwienie kiedy chciałam wyrzucić pozostałości po podróży. Głowiłam się chyba 10 minut co gdzie wrzucić zeby było dobrze az w końcu przyszła moja niemiecka partnerka i zrobiła to w tempie błyskawicznym. Mimo wszystko bardzo mi się podoba to całe sortowanie. Szkoda, że w Polsce jest to tak rzadko spotykane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce nie ma sensu sortować, bo i tak wszystko razem trafi na wysypisko. Jeśli pojawiają się kontenery na plastik, metal i szkło, to zwykle są... gdzieś tam daleko...

      Usuń
  6. Ojej,trochę tego za dużo jak dla mnie..sama aż bym zwariowała.I to ile trzeba mieć koszów w domu? :o

    Może chcesz wygrać sukienkę? Zapraszam do mnie na giveaway! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszów chyba sześć w domu jest... A ma być jeszcze jeden (bo wkrótce dojdzie jeszcze taki na metal). ;-)

      Usuń

Spam będzie usuwany.