Pojawiam się i znikam. Zaniedbuję bloga, czuję się winna, więc wracam i obiecuję poprawę i jak typowy „zaniedbujący”, co ciągle obiecuje poprawę, kończę na obietnicach...
Kiedyś w tych drzwiach nie było takiej eleganckiej szyby, tylko taka dosyć zwykła, nieładna, żółta...
Odpowiedź jest prosta: bo piszę książki.
W przyszłym roku ukaże się ich kilka. Szczegóły wkrótce... ;-)
W przyszłym roku ukaże się ich kilka. Szczegóły wkrótce... ;-)
Ostatnimi czasy zaniedbałam ten blog, ale wkrótce mam nadzieję to nadrobić. Zaczęłam się też zastanawiać, czy nie wprowadzić nowej tematyki...
Dziękuję wszystkim, którzy zajrzeli do mnie na targach!
Po raz pierwszy od lat nie wzięłam aparatu. Z kulą w garści nie zrobiłabym dobrych zdjęć.
Na szczęście mam zdjęcie od Sergiusza Pinkwarta, a zrobił je Mikołaj Kamler.
Po raz pierwszy od lat nie wzięłam aparatu. Z kulą w garści nie zrobiłabym dobrych zdjęć.
Na szczęście mam zdjęcie od Sergiusza Pinkwarta, a zrobił je Mikołaj Kamler.
Z Zuzanną Orlińską i Sergiuszem Pinkwartem. |
Spędziłam kawał nocy na podpisywaniu książek, które będą dostępne na stoisku wydawnictwa Akapit-Press w czasie Warszawskich Targów Książki. W niedzielę będę tam dostępna także ja. ;-) I podpiszę jeszcze więcej książek i to tak, jak chcecie.
Znikłam na pewien czas, ale już wracam do blogowania! Na swoje usprawiedliwienie mam to, że musiałam naprawić uszkodzone kolano.
Na tym placu stał kiedyś "Lenin". Znienawidzony przez wszystkich dookoła pomnik Włodzimierza Iljicza.