Targi Książki w Katowicach + zdjęcia

11/26/2014 03:27:00 PM

Wróciłam z Targów Książki w Katowicach, a w piątek jadę na targi do Łodzi.

Zdjęcie z Instagramu Klaudii Heintze. Jak widać – było fajnie! ;-)


Na początek wzięłam udział w ciekawym panelu dyskusyjnym o książkach dla młodzieży z udziałem Anny Kańtoch, Andrzeja Pilupiuka i Romka Pawlaka. Panel prowadziła Joanna Petruczenko.

Rozmawialiśmy o tym, dlaczego warto pisać dla młodych odbiorców, o tym, co sami lubiliśmy czytać, będąc w ich wieku, ale też o cenzurze i tematach tabu w literaturze młodzieżowej. Ten temat jest dla mnie bardzo ważny. Nie tylko dla mnie, jak się okazało...

Panel został podsumowany stwierdzeniem, że polska literatura młodzieżowa, podobnie jak polska fantastyka nie jest gorsza od "zachodnich bestsellerów", tylko jest mniej promowana. Pomyślcie o tym wydawcy! ;-)

Andrzej Pilipiuk i Romek Pawlak.

Targi w ogóle były mocno "fantastyczne", różnych tego słowa znaczeniach. Fantastyka zdominowała dyskusje, toczące się na scenie. Można było posłuchać ich siedząc na widowni lub zwiedzając targi. Siedząc na stoisku także. ;-) Posłuchałam więc, co mają do powiedzenia inni autorzy.

Dyskusje dotyczyły przede wszystkim literatury polskiej i właśnie fantastyki. Często przybierały zabawny ton, jak wtedy, gdy ktoś powiedział, że książka o "twarzach Greya" zmieniła setki gospodyń domowych, a Klaudia Heintze spytała "W co?" ;-)))

Poruszono też wiele ważnych tematów. Naprawdę świetny pomysł z tym, aby dyskusje toczyły się nie gdzieś w zamkniętych salach czy na uboczu, gdzie mało kto zajrzy, ale tak, aby każdy mógł posłuchać.

Potem pogadaliśmy trochę już poza sceną, spotkałam się z Moniką Badowską, z którą jak zwykle miło się rozmawiało. W ogóle targi obfitowały w spotkania z sympatycznymi osobami.

W niedzielę podpisywałam książki na stoiskach moich wydawców – Akapit Press i Naszej Księgarni. To z kolei było okazją do poznania sympatycznych czytelników. :-)

Joanna i Iza z Akapit Press na stoisku

Na stoisku Naszej Księgarni.
 
Niestety w Spodku są jedne z najgorszych warunków do robienia zdjęć, jakie widziałam. Oświetlenie i ściany (ze szkła i białych płaszczyzn z połyskiem) wspaniale się nadają do wkurzania fotografów. ;-/

Dlatego też nie zrobiłam więcej zdjęć...


Zobacz też:

0 komentarze

Spam będzie usuwany.