W miniony weekend odbyły się targi Salon Ciekawej Książki w Łodzi. Byłam tam, podpisywałam książki na stoiskach moich wydawców, ale nie mam zdjęć targów, bo był ruch na stoiskach.

Dobrze, że był ruch (to oznacza zainteresowanie książkami), więc wychodzi na to, że to dobrze, że nie mam zdjęć. ;-)

No bo przychodzi ktoś po książki. I po autograf. I tak wprost, jawnie i wyraźnie jest podpisany, że jest dementorem! I ma chętkę na moją duszyczkę niewinną (no cooo?!).

Stoiska odwiedziło też wiele innych ciekawych i sympatycznych osób. Dziękuję Wam za to, że zajrzeliście! :-)

Potem porobiłam zakupy, ale miałam niewiele czasu, bo spieszyłam się na pociąg. Książki już porozstawiane na półkach, więc „haul” sobie odpuszczę tym razem.

Powiem Wam tylko, że mam egzemplarz nowej książki M. Musierowicz „Feblik” z autografem! :-)

A jutro kolejne targi - tym razem w Warszawie. Są to Targi Książki Historycznej. Nie będę tam podpisywać książek - odwiedzę targi jako czytelniczka.

Wybieracie się? Był ktoś z Was w Łodzi?