Dziś, proszę Państwa, obchodzimy Światowy Dzień Książki. Skąd się to wzięło? Możecie się tego dowiedzieć tutaj.


Oto fragmencik:

"Pomysł organizacji święta zrodził się w Katalonii. W 1926 roku wystąpił z nim wydawca, Vicente Clavel Andrés. 23 kwietnia jest tam hucznie obchodzonym świętem narodowym, jako dzień jej patrona – Świętego Jerzego. Zgodnie z długą tradycją w Katalonii obdarowywano w ten dzień kobiety czerwonymi różami, mającymi symbolizować krew pokonanego przez Św. Jerzego smoka. Z czasem kobiety zaczęły odwzajemniać się mężczyznom podarunkami w postaci książek".

My, Książkowe Mole, nie obchodzimy żadnego Dnia Książki, bo my mamy w każdym roku cały rok książki!

A przy okazji, jest to także dzień praw autorskich, więc chciałam wam przypomnieć, że należy je szanować. Wklejanie zdjęć i tekstów z innych stron bez zgody autorów jest nie tylko "przypałowe", jest też naruszeniem prawa. Wiecie o tym, prawda?

Mam nadzieję, że wiecie też, że ściąganie książek z "darmowych" (czytaj pirackich) stron też jest naruszeniem prawa, za które grożą poważne konsekwencje? Jeśli nie wiecie, poczytajcie sobie tę ustawę!

Pamiętajcie, że jeśli nie chcecie kupić książki, którą chcecie przeczytać, możecie wypożyczyć ją z biblioteki!

Jeśli jej nie ma, poproście o zakup - bibliotekarze chętnie korzystają z rad czytelników, co zakupić i co chcieliby oni przeczytać!

Robiąc to wspieracie biblioteki, dla których każdy czytelnik jest ważny, żeby mogły działać i kupować nowe książki. Naprawdę lepiej wspierać biblioteki niż cwaniaczków, którzy zarabiają spore pieniądze na cudzych książkach, nie dzieląc się nimi z autorami i którzy bez wahania udostępnią Wasze dane, jeśli ktoś postanowi dochodzić swoich praw...