Przyłączam się do akcji Podsumowanie 2011 ;-)
1/20/2012 10:48:00 AM
Wygląda na to, że prawie wszyscy bloggerzy rozpoczynają nowy rok przeglądem zdjęć z roku minionego.
Rodzaj bloga i tematyka zdjęć nie mają większego znaczenia: czy blog jest o podróżach, czy o kulturze, czy o modzie, czy o kosmetykach, czy nawet o książkach - w styczniu pojawia się w nim post ze zdjęciami bloggera zrobionymi w ciągu minionych dwunastu miesięcy.
Rodzaj bloga i tematyka zdjęć nie mają większego znaczenia: czy blog jest o podróżach, czy o kulturze, czy o modzie, czy o kosmetykach, czy nawet o książkach - w styczniu pojawia się w nim post ze zdjęciami bloggera zrobionymi w ciągu minionych dwunastu miesięcy.
No dobra, nie będę się wyłamywać. Wstawiam te zdjęcia, póki styczeń.
Tak było w styczniu ubiegłego roku w bibliotece na warszawskiej Woli.
Zabawnie ;-)
A to już w Międzyzdrojach, z Czytelniczkami. Jeszcze się nie mogę otrząsnąć z szoku, którego doznałam na widok tego niesamowitego tortu!
Na scenie z innymi pisarzami.
I z aparatem, rzecz jasna!
A to już Stróża i piękne zakładki, które dostałam od maluchów.
Potem było lato i przerwa w spotkaniach.
Zrobiłam sobie autoportret.
Zdjęcie na stronę. Książkową, jak widać.
W Łomży z Czytelniczką, jeszcze przed spotkaniem.
W Białymstoku miałam pierwsze spotkanie z dorosłymi.
Jednak pojawiły się na nim także nastolatki. ;-)
Zdjęcie do portalu internetowego.
...a to miało być w winietce tego blogu...
4 komentarze
Świetne zdjęcia - szczególnie podoba mi się to przy fontannie...
OdpowiedzUsuńŻyczę udanych spotkań w 2012 roku i wielu wspaniałych pomysłów na nowe książki.
przy fontannie moje ulubione, fajna gra kolorow i faktur:)
OdpowiedzUsuńcudownych spotkan, podrozy i ksiazek w 2012 :)
Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńŁadne ma pani włosy i fajne rzeczy: zwłaszcza koszulka z rowerem, wisiorek i ta spódnica.
Dziękuję! Cieszę się, że zdjęcia się podobają. Większości nie zrobiłam ja. Przy fontannie, to właściwie na fontannie i niemalże "w fontannie" ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję też za pochwalenie ubrań. Poczułam sie niemal jak "szafiarka", choć nie podpisałam gdzie co kupiłam i za ile i, prawdę mówiąc, nie pamiętam tego...
Spam będzie usuwany.