Kłódki w Kolonii
10/05/2012 04:50:00 PM
Kłódki z imionami zakochanych (albo przyjaciół), przypięte na mostach można spotkać w wielu miastach. Fotografowałam takie kłódki w Międzyzdrojach i Opolu. Widziałam też w Krakowie i Warszawie. Nigdy jednak nie widziałam ich tak dużo jak na moście w Kolonii.
Patrząc na nie, człowiek od razu zastanawia się - kim byli ci ludzie: parą? Przyjaciółmi? Dlaczego zostawili taką kłódkę? Chcieli coś upamiętnić, czy tak po prostu, "bo wszyscy"?
Jeszcze bardziej intrygujące są kłódki, na których jest więcej imion. Zwłaszcza takie specjalnie przygotowane, profesjonalnie wygrawerowane. Chciałoby się zapytać, co chcieli w ten sposób uczcić ludzie, którzy je powiesili.
Sama tradycja jest fajna. Pozwala zostawić jakiś ślad po sobie w "przestrzeni publicznej". W kulturalny sposób, nie "Kohamcie kotq" lub coś w ten deseń, wysmarowane sprayem na jakimś zabytku albo wydrapane na drzewie.
Znalazłam w internecie informacje, że tradycja przypinania kłódek na moście zaczęła się właśnie w Kolonii, ale źródła na ten temat nie są zgodne - inni "badacze tematu" przypisują tę tradycję innym miastom - na przykład Florencji.
Może ktoś z Was wie coś na ten temat?
19 komentarze
Przyznam, że nie słyszałam o takiej tradycji... Bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam tu do Pani, piękne zdjęcia i interesujące posty!
No i dzięki Pani trafiłam też na blog Karuminy, co, mam nadzieję, będzie dodatkową motywacją do nauki języka hiszpańskiego :) Jak na razie to dopiero początki, a że się szybko zniechęcam, to trochę się obawiam swojego słomianego zapału i każda, nawet najmniejsza, dodatkowa motywacja jest dla mnie na wagę złota ;)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miłe chwile, które spędzam przy przeglądaniu Pani bloga :)
Kasia
Dziękuję! Cieszę się, że blog Panią zainteresował. :-)
UsuńWow, una puente repleto de amor.
OdpowiedzUsuńBest
It's amazing and incredible, I did never see something like this art, but I like, I think it's a way to keep together, hanged for life or maybe more than a life.
OdpowiedzUsuńthank you for these beautiful pics!
kisses
http://lallistaste.blogspot.com/
Takie kłódki przypinane do mostu przez zakochaną parę, mają zagwarantować nierozerwalność związku. Kluczyk najlepiej wrzucić do rzeki. :)
OdpowiedzUsuńKłódki z Twoich zdjęć wyglądają naprawdę imponująco.
Wrzucić do rzeki? Ciekawa symbolika! :-) Dziękuję!
UsuńPierwsza Para ktora zawiesila klodke na moscie wyrzucila klucz do Renu, ktory plynie pod mostem, ma to symbolizowac trwalosc zwiazku I nie rozerwalnosc. Jesli bedzie Pani chciala przesle moje zdjecia zrobione osobiscie. Pozdrawiam Alexandria
UsuńMadre mía... cuántos candados!!!
OdpowiedzUsuńNo se nada de esa tradición pero tiene que ser bonita la historia...
piękny zbiór
OdpowiedzUsuńTa moda jest ładne kłódek na mostach, aby pokazać miłość. Widziałem w wielu miastach i zawsze niespodzianki ..
OdpowiedzUsuńregards
Genial! Tantos cadeados coloridos. Uma grande série.
OdpowiedzUsuńSporo tych kłódek. :)
OdpowiedzUsuńw takiej ilości to nie wiem czy ozdoba czy kuszenie zbierających złom, a i zastanawia mnie, czy ktoś je czasem odrdzewia, bo skoro stara miłość nie rdzewieje, to kłódki należy w dobrym stanie zachować ;)
OdpowiedzUsuńMoże one też nie rdzewieją? ;-)
UsuńJa słyszałem, że zwyczaj pochodzi z Rzymu (konretnie most Ponte Milvio)
OdpowiedzUsuńWitam była na tym moście ze zdjęc już 3 razy widok jest naprawde niesamowity .Wiele tych kłudek jest bardzo stara tak jak i ch historia .Sama się zastanawiam czy ta miłośc przetrwała do dziś . Moja ciocia ze swoim nażyczonym też powiesili tam kłudkę :) a co do reszty mieszkam w międzyzdrojach i te kłudki co tam wisza są bez sensowne bo wieszają je najczęściej dzieciaki z obozów albo zielonych szkół.
OdpowiedzUsuńps. mam nadzieję , że zobaczę panią jeszcze w Międzyzdrojach .Uwielbiam pani ksiązki:) pozdrawiam dziewczyna z nad morza
Dziękuję za odwiedziny, Dziewczyny Znad Morza!
UsuńSpotkania u Was, w Międzyzdrojach były wspaniałe, do tego poznałam świetnych ludzi. Mieszkacie w cudnym miejscu - jeden wielki plener fotograficzny, nawet po sezonie! :-)
Jestem w szoku, chyba konstrukcja nie wytrzyma:) i jaka różnorodność tych kłódek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę tradycję,ale też właśnie nie wiem kto ją zapoczątkował. W każdym razie również fotografuję je w różnych miejscach,ale ta ilość robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńSpam będzie usuwany.