Jak pracuję nad książkami?
10/08/2015 05:30:00 PM
Poza tym, że piszę na komputerze, lubię też robić sobie zapiski papierowe, a potem je rozcinać, sklejać i robić rozmaite dziwne konstrukcje. ;-)
Chodzi o to, że muszę to, co wymyślam widzieć przestrzennie, 3D – nie na ekranie, ale tak, żeby móc dotknąć, pozlepiać na różne sposoby, albo właśnie porozcinać.
Przy całym szacunku do komputerów i oprogramowania, żaden program komputerowy nie da mi tego, co daje mi ściana (ostatnio szafa) i karteczki do przyklejania, odklejania, cięcia na małe, robienia konstrukcji 3D, łączenia i doklejania... ;-)
Wszystko to ogarniam wzrokiem. I jest to ze mną na tej ścianie (albo na szafie), cokolwiek robię. Czasem więc rzucę okiem, coś mi przyjdzie do głowy, pojawiają się nowe karteczki... Albo po prostu włączam komputer i od razu piszę, co jest do napisania, bo nagle pojawił się pomysł po spojrzeniu na te „instalacje" pod innym, nowym kątem.
Oczywiście znacznie dzieje się w plikach na moim komputerze. A najwięcej – w mojej głowie. :-)
Te zdjęcia zrobiłam pod koniec listopada 2014. Widzicie na nich moją pracę nad „Milionerem z Gdańska”. Nie jest to ostateczna forma tego, co w końcu wyrosło...
Jeśli planujecie przeczytać książkę, nie przyglądajcie się za bardzo, bo będzie spoiler! ;-D
1 komentarze
Ja też to uwielbiam! :-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie komputer nie zastąpi pióra (nie cierpię długopisów), ołówków, itp., ale też one nie zastąpią komputera. Mamy szczęście, że możemy korzystać ze wszystkich tych wynalazków.
Spam będzie usuwany.