Sztuka oswojona

6/19/2012 07:44:00 PM

Ta "paryska" taca jest dziełem Ani, autorki bloga Sztuka Oswojona. Jakiś czas temu odwiedziłam ją i zrobiłam trochę zdjęć.
 

Widoczny na zdjęciach abażur z kwiatów i wyhaftowane literki też są jej dziełem.

 




Podobnie jak ta apetyczna sałatka.


A to kotka, Wisienka.


Zobacz też:

12 komentarze

  1. Kotka Wisienka nie jest moim dziełem, hi hi. Ale moja ci ona, moja:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, jak ją podpisać: "wspólniczka" czy "asystenkta szefowej"? ;-)

      Usuń
  2. ¿Son tuyas las fotos?... verdad? Creo recordar que por el blog de Oswjona conocí el tuyo...
    La ensalada... que apetitosa se ve!!! y la foto del espejo... me gusta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si, las fotos son mías. :-) Ania de Sztuka Oswojona es mi amiga y una vez fui a su casa para hacer unas fotos.
      Pienso que vas a ver mas en su blog. :-)

      Y si, la ensalada era muy rica! ;-D

      Usuń
  3. Lampę chciałabym mieć ; ) A kotka bardzo piękna i ma fajne imię .
    Czekam na konkurs ! : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkurs też już czeka :-)
      http://katarzynamajgier.blogspot.com/2012/06/konkurs-dla-blogerek-i-blogerow.html

      Usuń
  4. A colleague referred me to your site. Thank you
    for the information.
    Also visit my web-site ... Djs adelaide

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam podziwiać wszelkie rękodzielnicze cuda. Jak się wybieram na jakieś targi, czy kiermasze, to zawsze z ograniczonym budżetem, bo inaczej pewnie bym zbankrutowała. ;)
    Paryska taca jest przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to! :-D

      Ania pokazała więcej zdjęć na swoim blogu, a wkrótce zrobimy ich jeszcze więcej.

      Usuń
  6. Śliczne zdjęcia. Wyglądają naprawdę rewelacyjnie. Sztuka pełną piersią.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć! Bardzo ciekawy wpis, przypominający, jak moda w PRL była wyjątkowa, mimo wszelkich ograniczeń. Zawsze fascynuje mnie, jak kobiety w tamtych czasach potrafiły tworzyć coś z niczego. Pamiętam historie mojej babci, która mówiła o szyciu ubrań na maszynie i przerabianiu starych sukienek, żeby nadążać za trendami. Z jednej strony brakowało materiałów, a z drugiej to pobudzało kreatywność i pozwalało wyróżniać się oryginalnymi stylizacjami. Dzisiaj mamy wszystko na wyciągnięcie ręki, ale tamta pomysłowość ma w sobie coś, czego często brakuje współczesnej modzie. Twój tekst świetnie to pokazuje. Dzięki za ten powrót do przeszłości – aż chciałoby się spróbować takiego szycia na własną rękę!

    OdpowiedzUsuń

Spam będzie usuwany.