Ukazała się kolejna recenzja "Świata według Vanessy"! Napisała ją Ania z bloga "Myśli i słowa wiatrem niesione".

"Nie jest to głupiutka bajka dla nastolatek. Autorka porusza kwestie, które warto sobie przemyśleć, jak choćby niechęć młodzieży do czytania książek, czy zacieranie się granic pomiędzy światem wirtualnym a rzeczywistym. Optymistycznie wierzę, że pod wpływem lektury "Świata według Vanessy", choć kilka osób zamieni magazyn "Party" na "Panią Bovary"..."

Od dwóch dni śledzę ciekawą dyskusję jaka wywiązała się pod postem. Okazuje się, że choć czytelniczki książek nie przepadają za osobami takimi, jak Vanessa, to mają ciekawe wspomnienia z czasów gdy były w jej wieku. Wspomnienia związane z kolorową prasą. ;-)

Ciekawe są też oceny "nowatorskiej" formy książki - albo się podoba, albo nie. ;-)

Chyba tak właśnie bywa z eksperymentami - niektórzy je lubią, inni - wolą trzymać się tradycji i nie przepadają za próbami odejścia od niej...